W sercu Londynu, w słynnej dzielnicy Notting Hill powstała galeria inna niż wszystkie – to właściwie cały konglomerat, łączący rozmaite dziedziny z pogranicza sztuki i kultury. Miejsce, które ucieszy nie tylko fanów designu, ale także muzyki, filmu, tańca, dobrego jedzenia, a nawet miłośników ogrodów i zieleni.

Ta nowatorska koncepcja jest znakiem czasu. Łamie dotychczasowe schematy dotyczące wizji i roli galerii sztuki współczesnej. Podobnie jak czynili to wcześniej twórcy tego eksperymentalnego projektu – Loïc Le Gaillard i Julien Lombrail – założyciele Carpenters Workshop Gallery.

Gdy w 2006 roku otworzyli oni pierwszą przestrzeń wystawienniczą w Chelsea w Londynie, zaprezentowali na niej obiekty sztuki kolekcjonerskiej, zacierając granicę pomiędzy klasyczną sztuką a designem. Przez lata wzmacniali swoją pozycję na rynku sztuki, tworząc kolejne galerie w Paryżu, Nowym Yorku i Los Angeles, a kiedy nadarzyła się okazja kupna zabytkowego budynku Ladbroke Hall nie wahali się ani chwili. Wiedzieli, że nadszedł czas na stworzenie przestrzeni, która zburzy dotychczasowe bariery i pomoże odkrywać kulturę w sposób bardziej dynamiczny, emocjonalny i zaangażowany.

Rozmiary samego obiektu, w którym w 1903 roku mieścił się edwardiański salon samochodowy i zakład montażowy – fabryki Clément-Talbot pozwalały na realizację przestrzennego założenia w dużej skali.
Ladbroke Hall składa się z dwóch część: galeryjnej Carpenters Workshop Gallery, w której prezentowane są obiekty kolekcjonerskie oraz graniczącego z nią centrum aktywności, z restauracją, studiem fotograficznym, ogrodem oraz przestrzenią eventową.

O tym przedsięwzięciu było głośno na długo przed jego wiosenną premierą w 2023 roku. Ale trudno przeoczyć podobną inwestycję w samym centrum Londynu, w dzielnicy Notting Hill, zlokalizowaną w imponujących rozmiarów zabytkowym obiekcie.
Szczególnie jeśli stoją za nią Carpentersi – właściciele jednej z najważniejszych galerii na świecie, zdobywającej ten tytuł kilka razy z rzędu na międzynarodowych targach sztuki w Bazylei. Przez lata zgromadzili oni wokół siebie grupę największych kreatywnych umysłów – artystów, których nazwiska zna każdy, kto choć trochę interesuje się designem.

Teraz razem postanowili stworzyć nową mekkę sztuki w Londynie. Miejsce, które od dwóch lat jest tętniącym życiem, kreatywnym centrum. Ten energetyczno-artystyczny konglomerat ma zmienić dotychczasowe wyobrażenie o roli i wizerunku galerii sztuki. Jej klasycznie pojmowaną wersję, która w dzisiejszych czasach jest zbyt statyczna zastąpi koncepcja, którą można określić „ekosystem sztuki”, bazująca na emocjach i eksperymentalnych doznaniach płynących z obcowania z designem i kulturą.
Do współpracy przy urzeczywistnianiu śmiałej koncepcji Ladbroke Hall zaprosili swoich najważniejszych artystów, Vincenzo De Cotiisa, Sir Davida Adjaye, Ingrid Donat, Nacho Carbonella, Michèle Lamy oraz Rick Owensa. Stworzyli oni nową wizytówkę artystycznego Londynu – wielkie centrum sztuki i przestrzeń kulturalną o powierzchni 13 000 m², w której będą prezentowane prace m.in. Ricka Owensa, Maartena Baasa, Niko Koronisa, Studio Drift i Atelier Van Lieshout, a także Yinki Ilori i samego Adjaye.

Gdy cztery lata temu Carpentersi kupili stary zabytkowy Ladbroke Hall, dostrzegając jego ogromny potencjał, zaczęli od wielkiej rewitalizacji obiektu. Niegdyś był to frontowy budynek ogromnego edwardiańskiego salonu samochodowego i zakładu montażowego – fabryki Clément-Talbot. A zatem historia tego miejsca zaczęła się na przełomie wieków wraz z pojawieniem się produkcji samochodów oraz od angielsko-francuskiego partnerstwa.

Dwaj ambitni Francuzi po niemal 120 latach rozszerzyli wizję tego partnerstwa do skali globalnej. Ich międzynarodowy zespół zmodernizował budynek dzieląc go na dwie części: Carpenters Workshop Gallery, w której prezentowane będą projekty kolekcjonerskie i Ladbroke Hall – centrum aktywności, obejmujące restaurację, studia fotograficzne, ogród oraz przestrzeń eventową.
Ghańsko-brytyjski architekt David Adjaye nadzorował projekt dotyczący modernizacji galerii, z kolei projektanci: Ingrid Donat, Vincenzo de Cotiis i Michèle Lamy wykreowali autorskie showroomy.
Włoski architekt i artysta Vincenzo De Cotiis zaprojektował także część restauracyjną z zachwycającym gigantycznym żyrandolem Nacho Carbonella, w jadalni oraz oryginalnymi dziełami sztuki site-specific autorstwa byłego prezesa Royal Academy of Arts Christophera Le Bruna. „Częściowo zajęta przez meble i oświetlenie En Plein Air, z włókna szklanego z recyklingu, przestrzeń rezonuje z miękkimi, jasnymi detalami i liniowymi ciemnymi formami, które przypominają miejskie obrazy” – opisywał swoją koncepcję De Cotis.



Na czele włoskiej restauracji stanie Emanuele Pollini – zdobywca tytułu Szefa Kuchni Roku Gambero Rosso 2020, a sąsiadujący z nią ogród znajduje się pod opieką zwycięzcy Chelsea Flower Show, Luciano Giubbilei.

Tymczasem słynna para: francuska projektantka-artystka Michèle Lamy i Rick Owens mieli wolną rękę w tworzeniu Lamylandu – baru i salonu dla patronów oraz studia nagraniowego. Projektują oni hipnotyzujące miejsce spotkań przechodzące z nocy w dzień. Sama Lamy nawiązuje do stworzenia „tech polany” inspirowanej historią Kingston, miejsca narodzin jamajskiego ska i reggae.
Na pierwszym piętrze powstało swoiste „piano nobile”, a jedną z artystek, która zaaranżowała tu swój showroom jest francusko-szwedzka projektantka Ingrid Donat. Wykreowana przez nią przestrzeń to rodzaj luksusowego salonu z oryginalną posadzką i boazerią z 1903 roku, w której obok projektów samej Donat pojawiają się prace czołowych carpentersowskich designerów. Podobnie jest w przypadku ulokowanego obok pokoju autorstwa Vincenzo De Cotiisa. Wnętrze zachowało wiele z oryginalnej edwardiańskiej stolarki dawnego boardroomu Sunbeam Talbot Motor Company i pełni tę funkcję także obecnie wyposażony w niezwykłe meble i sztukę wnętrz De Cotiisa.
Ale to ciągle nie wszystko. Na tyłach budynku znajduje się również ogród krajobrazowy o powierzchni 12 000 m², który jest niezwykłą przestrzenią łączącą naturę, architekturę i sztukę.
W realizacji całego przedsięwzięcia jest także silnie obecny polski wątek – firma Installart, która prowadziła prace budowlane i wykończeniowe na terenie obiektu. Jej właściciel Łukasz Sokół od początku istnienia Carpenters Workshop Gallery był, obok Loïca Le Gaillarda i Juliena Lombraila, trzecim filarem firmy.

Przez kilkanaście lat odpowiadał w niej za logistykę i instalowanie obiektów sztuki w Europie i na świecie. Na czele polskiej ekipy fachowców, nadzorował rewitalizację zabytkowej Ladbroke Hall, a jego Installart wciąż zajmuje się logistyką na potrzeby Carpentersów.

Jednak ta nowo powstała świątynia sztuki nie jest miejscem zarezerwowanym wyłącznie dla bogatych i uprzywilejowanych. Właściciele Ladbroke Hall nie zamierzają zamknąć się w swojej szklanej bańce, dlatego angażują się w program społeczny obejmujący współpracę z lokalnymi artystami oraz uzdolnioną młodzieżą z okolicy. Ten edukacyjny mentorski projekt ma na celu wspieranie i rozwój lokalnej kreatywnej społeczności w dziedzinie sztuki, projektowania, muzyki i gastronomii. „Notting Hill, a w szczególności Ladbroke Grove, to obszar o tak wielkiej energii” — podkreśla Loïc Le Gaillard. „Jestem podekscytowany widząc, jak staje się częścią lokalnej kultury i dziedzictwa”.

Jeśli ten post albo mój blog spodobał Ci się na tyle, żeby postawić mi symboliczną angielską herbatkę albo kieliszek prosecco, (które piję jak herbatkę), to wystarczy, że klikniesz przycisk poniżej.
Dziękuję i obiecuję, że wzniosę toast za Twoje zdrowie (także herbatką, jak będzie trzeba)!
